Dziś napiszemy o serduszkach ;-) Kupując produkty w sklepach internetowych często w nie klikamy, dzięki czemu w przyszłości nie musimy szukać produktów. Cóż to za funkcja?
Mowa oczywiście o Schowkach, Listach Życzeń, Listach Zakupowych... Mamy na myśli funkcję Dodaj do Ulubionych.
Całe szczęście, w świecie anglojęzycznym do nazwania tej funkcji mają tylko jedno słowo - Wishlist. No może 3, bowiem czasami można spotkać także Shopping List lub Want List.
Wiecie, dlaczego tworzenie, oferowanie, optymalizowanie List Życzeń ma takie znaczenie w handlu elektronicznym? Nie?
To przeczytajcie ten artykuł. Koniecznie!
Audytujemy i projektujemy ścieżki zakupowe
Po co klientom Listy Życzeń?
Nim odpowiemy na pytanie z nagłówka, postawimy inne pytania, które zaprowadzą nas do uzyskania trafnej odpowiedzi na główne pytanie. Dzięki nim ujrzymy problemu z nieco innej perspektywy.
Dlaczego ludzie spędzają średnio niewiele ponad 3 minuty podczas każdej sesji w sklepie internetowym?
Dlaczego w tym czasie tak mało kupują, podejmują tak mało interakcji istotnych z punktu widzenia właściciela sklepu internetowego?
Przypomnijmy, że Współczynnik Konwersji w E-Commerce to od 2 do 3 punktów procentowych. O czym to świadczy?
Nim odpowiemy, dla porządku tylko dodajmy, że powyższe dane są zaczerpnięte z bardzo ciekawego artykułu pt. „The E-Commerce Industry’s 12 Most Critical Metrics”.
Dobrze, dlaczego więc ludzie chętnie odwiedzają sklepy, ale nic nie kupują w nich?
Większość z klientów E-Commerce wcale nie odwiedza sklepów, by coś kupić. Najczęstszą motywacją jest chęć zapoznania się z asortymentem, poznania cen, porównania produktów, zapoznania się z ich cechami.
A często także (w szczególności w młodym pokoleniu Z) chęć zabawy, doświadczenia czegoś przyjemnego, ciekawego.
Odwiedzając sklepy klienci wykonują naprawdę bardzo ciężką pracę. Wyniki tej pracy najczęściej były widoczne w dwóch miejscach - w koszykach oraz w folderach zakładek w przeglądarkach. Dziś są widoczne przede wszystkim w Wishlist-ach.
Źródło: Zalando.pl
By ta praca, by ta preselekcja nie poszła na marne (chyba nikt nie chciałby w tej materii liczyć na jakość ludzkiej pamięci) konieczne jest zaoferowanie narzędzia, pozwalającego zachować jej rezultaty.
Wdrażanie funkcji dodania do Schowka, Listy Życzeń nie jest tworzeniem „fancy features”, ale narzędziem wspierającym sprzedaż.
Nie wierzycie? To spytajcie osób, które kupowały w internecie w czasie, gdy Schowki nie były w ogóle obecne na kartach produktów.
Sam jestem taką osobą i pamiętam, że wiele z moich wysiłków poszło na marne, bo był to także czas, w którym pozycje dodane do koszyka, ale nie zakupione, po prostu z niego znikały. W niektórych przypadkach wraz z zakończeniem sesji, w innych po określonym czasie. A wraz z nimi, ulatniała się moja chęć zakupu.
Generalnie nikt nie wygrywał, każdy za to obrywał.
No dobrze, ale tutaj dochodzimy do innego problemu. Czy nie prościej po prostu nie usuwać z koszyka pozycji?
Po co komu Lista Życzeń? Zastanówmy się.
